Pojechałam dokupić jeszcze trochę nasionek na Candy i ............ sami zobaczcie co przytargałam !!
Skorupy to namiętność, której nie mogę się oprzeć i to chyba moje szczęście, że tu gdzie mieszkam trudno coś ciekaweho dostać , ale ....... jakiś czas temu dostałam adres pewnego garncarza i skoro i tak musiałam wybrać się do tej miejscowości aby dokupić nieco nasionek na CANDY postanowiłam tam zajrzeć i .........zdięcia mówią same za siebie , dodam jedynie iż nie tylko zapakowałam samochód po brzegi garami, ale zaprzyjaźniliśmy się natychmiast z garncarzem i jego żoną i seu Carlo obiecał mi zrobić każdy dzban, gar czy co mi tam w głowie się zrodzi .........już ślęczę nad wzorami moich wymarzonych skorup !!!
Skoro już jesteśmy przy garach to zaprezentuję Wam kilka moich poczynań..........
Te wzorki pracowicie wyryłam dremelkiem ..........
partię środkową dzbana ozdobiłam techniką decoupage ....... efekt kraka częściowo pochodzi z serwetki a częściowo jest domalowyny .
A teraz trochę meksykańsiego słońca ........
Oczywiście nie zapomniałam o nasionach i też kupiłam !!!!!!!
Piękne naczynia
OdpowiedzUsuńmozna tylko podziwiac i zazdrościć....
OdpowiedzUsuńO żesz! Piękności same, czuć egzotykę, czuć. :-)
OdpowiedzUsuńjakie to piekne....
OdpowiedzUsuńOch. Będziesz bardzo zapracowana, sądzę po ilości tych naczyń. Ale warto. Ozdobione są niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńDziękuję : ))))
OdpowiedzUsuńKajko, masz rację , że czuć w nich egzotykę ......te pękate mam wrażenie robione są na wzór starych , indiańskich naczyń w których zakopywano kości zmarłych .....
Gocha, oj będę miała co robić he, he....zwłaszcza , że takie naczynia są dość ciężkie i nieporęczne w pracy więc wymagają wiącej czasu !
Kasja, którą pamiętam i podziwiam. Efekt dremelka na świeczce, który kiedyś pokazałaś zmusił mnie do zakupu własnego. Cudna ta ceramika, cudne te Twoje poczynania :)
OdpowiedzUsuńNaczynia piękne, ale ja już nie mogę się doczekać cudów, które z nich wyczarujesz...
OdpowiedzUsuńZUZA
Trzpiocie, no cóż z tą świeczką to trochę przesadziłam he, he .....równie dobrze można ją było igłą wyskrobać , ale nie mogłam się oprzeć pokusie ; ) .......a jak w takim razie Twój dremelek się sprawuje ?
OdpowiedzUsuńZuzka, trochę będziesz musiała poczekać aż to obrobię, ale na pocieszenie powiem, że już zaczęłam coś tam kombinować ......
nie mam oryginalnego ale ma się dobrze :) Ostatnio świetnie się sprawdził przy wierceniu jaj :)
OdpowiedzUsuńładne te nasionka,ładne ;)Mnie już słów brakuje na opisywanie Twojej Twórczości.Piękne i niepowtarzalne!
OdpowiedzUsuńTrzpiotku, powiem szczerze, że już sobie nie wyobrażam pracy bez dremelka ......oryginalny czy nie !
OdpowiedzUsuńEli, mam nadzieję iż uda mi się nie spartolić tych garów bo już same w sobie są bardzo ładne ; )