......mydełko roztacza swoją woń dostojnie, bez pośpiechu, pełne gracji i spokoju. Doda uroku naszej bieliźniarce ........
albo delikatnie złuszczy naskórek podczas kąpieli.
Przyznaję iż zauroczyło mnie filcowanie mydełek , taki mały filcowo-aromatyczny zawrót głowy ......zawsze stroniłam od filcowania na mokro bo z natury raczej suchotnik jestem i babrać w wodzie się nie lubię, ale nie mogę się oprzeć tym strojnisiom
.....na szczęście tylko część tej pracy wykonuje się z wodą ( w dodatku robię to w woreczku foliowym ) a ostateczne wykończenie już na sucho , igiełką :))))))))
Ale cudne :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:))))))
OdpowiedzUsuńFilcowe mydełka?! Jak ja mało wiem...nie wiedziałam,ze coś takiego istnieje.Filc mnie nie rusza,że się tak wyrażę,ale mydełka baaardzo:)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie lubię filcowania na mokro, ale takie ozdabianie igiełką mi przypadło do gustu .....dzięki za odwiedziny :)))
OdpowiedzUsuńWitam, cudowne filcowe kule!
OdpowiedzUsuń