niedziela, 9 września 2012

Zaklęte w filcu ......

                           ......mydełko roztacza swoją woń dostojnie, bez pośpiechu, pełne gracji i spokoju. Doda uroku naszej bieliźniarce ........


albo delikatnie złuszczy naskórek podczas kąpieli.


Przyznaję iż zauroczyło mnie filcowanie mydełek , taki mały filcowo-aromatyczny zawrót głowy ......zawsze stroniłam od filcowania na mokro bo z natury raczej suchotnik jestem i babrać w wodzie się nie lubię, ale nie mogę się oprzeć tym strojnisiom







 .....na szczęście tylko część tej pracy wykonuje się z wodą ( w dodatku robię to w woreczku foliowym ) a ostateczne wykończenie już na sucho , igiełką  :))))))))

6 komentarzy:

  1. Filcowe mydełka?! Jak ja mało wiem...nie wiedziałam,ze coś takiego istnieje.Filc mnie nie rusza,że się tak wyrażę,ale mydełka baaardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, że nie lubię filcowania na mokro, ale takie ozdabianie igiełką mi przypadło do gustu .....dzięki za odwiedziny :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, cudowne filcowe kule!

    OdpowiedzUsuń